niedziela, 1 marca 2020

"Coś się kończy, coś się zaczyna"

"Koniec wyzwania. Podsumowanie."

Trzy miesiące minęły bardzo szybko...

Na początku wydawało mi się, że 90 dni to ogrom czasu. 30 listopada wpadłem na pomysł żeby zrealizować swój projekt o nazwie "Wyloguj się. Wyzwanie 90 dni bez Facebooka.". 1 grudnia 2019 napisałem pierwszy post. Po upływie tego okresu mam różne wnioski, przemyślenia. Głównym założeniem całego eksperymentu było ograniczenie czasu spędzanego w mediach społecznościowych oraz sieci. Wydaje mi się, że jak najbardziej zostało spełnione. :)

Jak się czuję po projekcie? Swobodnie - odpowiem. Mam wrażenie, że posiadam o wiele świeższy umysł, myśli niezmącone. Bywają momenty, że wpadam we "Flow" i moja głowa aż roi się od wspaniałych pomysłów. Zostały one skrupulatnie zapisane, a w niedługim czasie zostaną również wdrożone w życie. 

Co mi się najbardziej spodobało? Wolność. Może wydać się to dziwne, ale już tłumaczę. :) Zauważyłem, że wielu ludzi ma z tym problem. Dzisiejsze aplikacje, nie tylko media społecznościowe, które mamy zainstalowane na naszych telefonach zostały tak zaprojektowane, aby non stop skupiać naszą uwagę. A tu ktoś napisze, a tu ktoś coś dodał, a tu wyskakuje nam nasza promocja itd. Ma to wdg. mnie dwa bardzo negatywne skutki:

Społeczeństwo XXI wieku.
1) Nosimy cały czas ze sobą telefon w obawie, że coś nas ominie, że nie zdążymy na czas zareagować odpowiednio. Dodatkowo każde powiadomienie jakie dostajemy zwiastuje swoje nadejście sygnałem dźwiękowym. Ten sygnał jest przez nasz mózg zapamiętywany. Gdy dostajemy sygnał, czujemy się dobrze. Wytwarza się dopamina, hormon szczęścia. Bywa równie uzależniający co inne używki. Tym samym sposobem gdy dostajemy powiadomienie, nasz poziom dopaminy zostaje zaspokojony. Reagujemy na bodziec dźwiękowy powiadomień i w momencie gdy ich nie otrzymujemy, nie wytwarzamy dopaminy w wyniku czego możemy czuć się gorzej. Jesteśmy "przywiązani" do naszych telefonów.


2) Tracimy mnóstwo czasu. To jest arcyważne. W dzisiejszych czasach ludzie są strasznie zabiegani. Żyjemy non-stop w biegu, co chwilę coś robimy i narzekamy, że nie starcza nam czasu.  Prawda jest taka, że doba ma 24 godziny i każdy ma tyle samo czasu. (No chyba, że znasz kogoś kto ma więcej to daj mi znać - chętnie odkupię od niego trochę godzin ;) ) Gdyby każdy zrobił rachunek sumienia to okaże się, że niejedna osoba znalazłaby cenne minuty w swoich telefonach. A raczej gdyby je choć na chwilę odłożyła. Gdy przystępowałem do projektu byłem dobrze zorganizowany. Planowałem sobie każdy dzień oraz prowadziłem kalendarz. Bardzo pozytywnie się zaskoczyłem gdy w trakcie realizacji wyzwania miałem coraz więcej czasu. Myślę, że średnio możemy zyskać między 1h, a 2h dodatkowo poprzez ograniczenie mediów społecznościowych.

Czy wszystko było kolorowe? Nie, zdecydowanie. Facebook, zgodzę się, to świetne narzędzie do komunikacji. Mamy dostęp do wielu osób (Inna sprawa, że przez ten portal ludzie w dużej mierze przestali się ze sobą widywać, a znajomości przenieśli do sieci.) na wyciągnięcie ręki. Kilka osób, które przelotem spotkałem czy to w pracy, czy to w trakcie wizyty w mieście powiedziały mi, że próbowały się ze mną kontaktować, ale zniknąłem całkowicie z sieci. Również lokalne wydarzenia wszelakiej maści są na Facebooku. W jednym miejscu. To po prostu jest wygodne. O wiele łatwiej i szybciej jest mi zobaczyć czy w danym okresie odbywa się koncert lub stand-up w moim mieście niż szukać po stronach internetowych klubów, w których zazwyczaj odbywają się masowe imprezy.

Książki to doskonałe źródło wiedzy.
Co się zmieniło? Mam więcej czasu dla siebie. Dla rodziny. Dla bliskich. Ogólnie. Zacząłem również czytać więcej książek. Żeby nie było, wcześniej bardzo lubiłem czytać książki. Nadal lubię. Problem był jednak taki, że wdg. mnie zdecydowanie za mało czytałem. Średnio w rok przerabiałem ok. pięć tytułów. Po ostatnich 3 miesiącach mam za sobą siedem książek. Na ten rok mam plan żeby przeczytać dwadzieścia pięć. Dla jednych jest to dużo, dla innych mało. Dla mnie jest to wyzwanie, które mi się podoba i mnie kręci bo mam świadomość ile mogę się poprzez to nauczyć. :)

Czy będę używał Facebooka? Myślę, że tak. W myśli "Wszystko jest dla ludzi". Nie zamierzam popadać w skrajności. Bardziej chcę wykorzystać ten serwis jako narzędzie, które pozwoli realizować moje cele. Na pewno ograniczę czas jaki poświęcam na tą stronę. Będę się logował dwa razy w tygodniu między 12:00, a 16:00. Myślę, że prawdopodobnie będą to poniedziałki i zamiennie środy lub czwartki. Dodatkowo nie będę instalował aplikacji Facebook oraz Messanger na telefonie. Jest to zbędne i da się bez tego przeżyć. :)

Czy było warto? Tak! Tak! I jeszcze raz; TAK! Każdemu polecam zrobić podobne wyzwanie, test, jakkolwiek byśmy tego nie nazwali. Zaryzykuję stwierdzeniem, że po całkowitym odcięciu się od sieci na jakiś czas, uczymy funkcjonować się na nowo. 

Czy będę kontynuował pisanie bloga? Tak, spodobało mi się to. Jednak zmieni się miejsce, w którym będę publikował treść. Jestem w trakcie redagowania mojej strony internetowej. Posty planuję publikować w niedzielę, raz w tygodniu. Możliwe, że ulegnie to zmianie, ale wtedy dam znać. Mam plan żeby strona jeszcze w tym tygodniu się pojawiła. Jedno jest pewne; będzie byczo! 

Podsumowując. Eksperyment został przeprowadzony i oceniam siebie oraz mój udział w nim na pięć z plusem. Pozwolił mi nabrać o wiele szerszej perspektywy na wiele spraw codziennych. Tych najmniejszych. Odetchnąłem z ulgą od zgiełku internetu i nabrałem wielki haust świeżego powietrza o nazwie "Życie". Polecam każdemu. Może zmienić to funkcjonowanie, nawyki, życie. Jeżeli czytasz to po raz pierwszy bo wcześniej nie widziałeś moich wpisów, zapraszam Cię serdecznie do poświęcenia mi chwili. Jeżeli wcześniej już widziałeś moje posty i podobało Ci się to co publikowałem, zostań ze mną na dłużej.

Wszystkie posty są dostępne pod linkiem: 

https://90dnibezfacebooka.blogspot.com

Nowa strona oraz miejsce, gdzie będą publikowane nowe posty oraz treść:

http://wojciechbuda.com.pl/

Drogi czytelniku, spróbuj "Wylogować się" chociaż na chwilę.
Zapraszam do obserwacji Bloga i życzę miłego czytania.
Do usłyszenia za tydzień!
W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz