niedziela, 1 grudnia 2019

"Dzień Pierwszy"

"Pilot"/"Początek"

W ciągu natłoku informacji i ciągłego zabiegania zapominamy o nas samych jak i o drugim człowieku. Żyjemy w czasach gdzie ten kto ma informację rozdaje karty, jednak cywilizacja zrobiła taki postęp, że jesteśmy nią [informacją] przesyceni na każdym kroku, w telewizji, internecie i na Facebooku.

Czy miałeś/miałaś kiedyś uczucie, że dookoła za dużo się dzieje i docierają do Ciebie niechciane informacje, których było ewidentnie za dużo?
 
Facebook to świetne narzędzie jednak wiele użytkowników, którzy korzystają z tego serwisu zapomnieli, że jest to wirtualny świat. Masa ludzi zabija się o polubienia, udostępnienia, etc. Rozpaczliwie poszukują uznania i uwagi, ponieważ w rzeczywistym świecie ich życie nie jest aż tak ciekawe jak to na zdjęciach i relacjach.

Czy miałeś/miałaś kiedyś wrażenie, że wszystko co widzisz na Tablicy swoich znajomych jest cukierkowe, i robione na pokaz?
Czy Facebook stał się więzieniem XXI wieku?

Zabijane są również relacje. Mamy po 100, 500, 1000 znajomych z czego większość tylko kojarzymy z widzenia lub nie znamy jej w ogóle i prawdopodobnie nigdy się do tych osób nie odezwiemy.

Czy miałeś/miałaś kiedyś wrażenie, że jesteś kompletnie sam/sama mimo wielkiej listy znajomych, do której przecież zawsze można się odezwać?

A może po prostu ciągłe wpatrywanie się w telefon męczy Cię? 


Jeżeli na choć jedno pytanie odpowiedziałeś "TAK" to znajdujesz się w dobrym miejscu.

Postanowiłem od 1.12.2019 wdrożyć w życie mój nowy projekt o nazwie "Wyloguj się. Wyzwanie 90 dni bez Facebooka." , ponieważ chcę udowodnić sobie, że można w dzisiejszych czasach funkcjonować bez Facebooka oraz być szczęśliwszą osobą.

Uznałem, że 90 dni to będzie dobry czas na badanie. Postaram się każdego tygodnia wrzucać jeden post, który jest podsumowaniem ostatnich siedmiu dni. Spróbuję opisać w trakcie jednego tekstu jaka zmiana zachodzi w moim zachowaniu, myśleniu i sposobie funkcjonowania bez aplikacji z dużą literą "F".

Z samego rana oprócz rozpoczęcia pracy, włączyłem Facebooka na telefonie. Przejechałem po tablicy po raz ostatni. Następnie w kliknąłem koło zębate z dopiskiem "Ustawienia". Dezaktywacja trwała dosłownie kilka sekund. "To było prostsze niż sądziłem." - pomyślałem.

W ciągu dnia złapałem się kilka razy na tym, że odruchowo po odblokowaniu ekranu chciałem sprawdzić Facebooka. Jednak już po paru godzinach "odcięcia" mogłem skupić się na otoczeniu, a nie na tym co mam napisane w telefonie. Moja dzisiejsza praca polegała na obsłudze wycieczki turystów do Oświęcimia oraz Kopalni Soli w Wieliczce. Zauważyłem ciekawe zjawisko, które dotyka młodzież oraz całe rodziny (nie wszystkich oczywiście, nie chcę tutaj uogólniać, ponieważ w przyrodzie zawsze występują odstępstwa od normy); ludzie przestają ze sobą rozmawiać.

Ewolucja człowieka, oraz jego współczesna wersja.


W trakcie oczekiwań na moją grupę mogłem zaobserwować jak ludzie stoją, siedzą i klikają w kilku-calowe ekrany. Zero jakiejkolwiek rozmowy. Tylko pochylone głowy oraz dźwięk stukania w klawisze telefonu. To w pewien sposób bywa zatrważające. Oczywiście ja, ani prawdopodobnie nikt inny nie jest w stanie zatrzymać postępu technologicznego, jednak boję się, że kiedyś dożyję czasów, w których rodzina zasiądzie przy stole i nikt się nie będzie odzywał. Za to będziemy wysyłać do siebie Emoji, Emotikony, Lajki i inne naklejki...

Drogi czytelniku, spróbuj "Wylogować się" chociaż na chwilę.
Zapraszam do obserwacji Bloga i życzę miłego czytania.
Do usłyszenia za tydzień!
W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz